20-lecie Dkaren

z okazji rocznicy przeprowadziliśmy wywiad
z Karolem Łakomym - Właścicielem firmy Dkaren

Jak to się zaczęło? Jak wyglądał początek powstania marki Dkaren? Czy Żona powiedziała Panu o swoim pomyśle stworzenia własnej marki i po prostu Państwo poszliście w tym kierunku?

 

Żona była przeciwna, aby otworzyć własną działalność, trochę się baliśmy, że pomysł nie wypali, ale przekonała się i 1 czerwca 2001 roku otworzyliśmy firmę. Początkowo marka nazywała się Karen od imienia żony Karina, niestety inna marka miała już zastrzeżoną nazwę, więc dodaliśmy “D” od imienia naszej córki i wyszła nazwa Dkaren.

 

Czy to od razu była bielizna nocna?

 

Często wielkie marki zaczynały od produkcji towarów lub świadczenia usług zupełnie niezwiązanych z tym, z czego są najbardziej znane i słynne do dziś Tak, od początku szyliśmy bieliznę nocną, początkowo były to głównie komplety, żona szyła, a ja jeździłem i szukałem klientów oraz na początku naszej działalności pracowałem również jako kierowca w innej firmie.

 

Czy był Pan optymistycznie nastawiony do tego pomysłu?

 

Tak jak najbardziej, namawiałem żonę, abyśmy spróbowali założyć firmę, było to ogromne wyzwanie, praca od rana do wieczora, ale udało się! Z dnia na dzień było coraz więcej zamówień. Dużym przełomem było wejście i sprzedaż poprzez Internet. Dzięki stronie internetowej momentalnie wzrosła sprzedaż, aktualnie sprzedajemy poprzez Internet, zaopatrujemy tysiące sklepów internetowych oraz stacjonarnych.

 

Czym się Pan zajmował przed powstaniem marki Dkaren?

 

Byłem kierowcą, firma w której pracowałem znajdowała się w naszym rodzinnym mieście. Często wyjeżdżałem na kilka dni. Jeździłem po Polsce i Europie. Była to ciężka praca, nie chciałem być tyle dni poza domem, wolałem być blisko rodziny. Szczególnie, że mieliśmy małą córeczkę. Dlatego dobrym rozwiązaniem było otworzenie własnej firmy.

Czy były momenty kompletnego zwątpienia gdzie Państwo myśleli o zamknięciu firmy?

 

Na szczęście nie było momentu zwątpienia, sprzedaż ciągle rosła, jeśli były momenty spadkowe, mobilizowaliśmy się z żoną i myśleliśmy co zrobić, aby zwiększyć obrót.

 

Który rok był najbardziej przełomowy dla marki Dkaren?

 

W każdym roku był jakiś przełom. Wybudowanie nowego budynku, który jest bardziej funkcjonalny, wejście na rynek Internetowy, dodatkowi pracownicy, nowi jeszcze więksi klienci, ale największym przełomowym rokiem był 2020, gdzie zmieniliśmy logo, stworzyliśmy nową szatę graficzną strony www.dkaren.pl, zaczęliśmy sprzedawać w detalu, bo wcześniej skupialiśmy się wyłącznie na klientach b2b oraz to był również przełom dla sprzedaży, bo w lipcu mieliśmy najwięcej zamówień w całej historii istnienia marki na rynku, a później już było tylko lepiej.

 

Gdyby nie Dkaren to… co by było?

 

Myślę, że razem z żoną zostalibyśmy na etacie, ja może byłbym nadal kierowcą, a żona krawcową lub jeśli nie byłoby pracy prawdopodobnie przebranżowiła by się.

 

W jakim kierunku chcą Państwo rozwijać markę Dkaren?

 

W dobrym! Przede wszystkim, aby marka była rozpoznawalna, produkty cieszyły się zainteresowaniem, a sprzedaż nadal rosła.

 

Czy Pana marzeniem jest by Córki ‘przejęły’ biznes a Dkaren Świętował 30te, 40te, 50 te urodziny?

 

Pewnie chciałbym, aby marka Świętowała nawet i 100 urodziny, ale w żadnym wypadku nie chcemy narzucać niczego naszym córkom. Chcemy aby same podejmowały decyzje co chcą w życiu robić i wspieramy je w podejmowaniu własnych decyzji.

Czego życzyć Państwu na najbliższe lata?

Przede wszystkim zdrowia, jak zdrowie będzie to będzie energia do działania i zapracowania na resztę

Wszystkiego dobrego, dziękuje za poświęcony czas